Rosjanie gromadzą siły w obwodzie Kurskim. Straż graniczna wyjaśniła, jakie zagrożenie to niesie dla Sumy.
04.05.2025
2011

Dziennikarz
Szostal Oleksandr
04.05.2025
2011

W obwodzie kurskim rosyjska armia już od grudnia zeszłego roku zaczęła gromadzić rezerwy z osobowym składem i sprzętem. Stało się to wiadomo podczas telemaratonu, na którym rzecznik Państwowej Straży Granicznej Ukrainy Andrij Dmienko poinformował o kontynuacji ostrzałów obwodu sumskiego przez okupantów.Jak poinformował Dmienko, rosyjskie siły były używane przeciwko wojskom ukraińskim, które prowadziły swoją operację w obwodzie kurskim. Następnie te siły zostały przekierowane na formowanie taktycznych małych grup szturmowych.Dmienko również zaznaczył, że istnieje możliwość, iż wróg zachowuje sprzęt na przyszłe użycie, ponieważ w tej chwili nie jest on wykorzystywany na froncie sumskim.Na froncie sumskim regularnie rejestrowane są ostrzały z wykorzystaniem dronów, artylerii i bomb KAB. Rosjanie mają zamiar zniszczyć pozycje ukraińskich obrońców i ostrzeliwują miejscowości.Ponadto, na terenie obwodu sumskiego działają rosyjskie grupy dywersyjne i wywiadowcze. Przekraczają one granicę Ukrainy pieszo i wykorzystują quady do gromadzenia sił oraz rozszerzania strefy działań bojowych integralności terytorialnej Ukrainy.Wcześniej Ministerstwo Obrony Federacji Rosyjskiej poinformowało o utworzeniu tzw. strefy buforowej w przygranicznych rejonach obwodu sumskiego Ukrainy.Należy zaznaczyć, że biorąc pod uwagę obecne tempo działań wojennych, Federacji Rosyjskiej potrzebny będzie dużo czas i straty, aby całkowicie zająć Ukrainę. Ukraińskie siły zbrojne nadal walczą i bronią swoich pozycji.
Czytaj także
- W obwodzie lwowskim temperatura wody w studni wzrosła do 40°C
- Poseł opowiedział, na jaką maksymalną pomoc od Trumpa może liczyć Ukraina
- W Charkowie po rosyjskim ataku - ponad 40 rannych. Zginęła szefowa dziecięcej kolejki
- Wiadomo, kiedy Ukraina i Rosja wymienią ciała poległych żołnierzy
- Pułk K-2 pokazał, jak roboty naziemne ewakuują ranne wojska
- Niemiecki generał nazwał niebezpośrednie skutki operacji „Pająk”